Zachowania i manewry kierowców to temat rzeka ;)
mavic 22:44 środa, 18 lutego 2009
Ja wszystkie swoje bliskie spotkania z samochodami miałem na ścieżkach rowerowych dlatego ich unikam jak mogę.
mi placa od kursu jak bym czekal na milicje to bym byl w plecy jak cholera
beton 07:02 środa, 18 lutego 2009
Na milicję to kolega by się chyba nie doczekał. Za bezczelność ego gościa nie puściłbym mu tego płazem. Albo policja albo zwrot kosztów za uszkodzenia roweru.
inimicus 23:34 wtorek, 17 lutego 2009
Trzeba było leżeć plackiem i czekać na przyjazd milicji
Darecki 23:23 wtorek, 17 lutego 2009
reakcja goscia to otworzysz szybe i sie zapytal czy nic sie niestalo dopiero jak gosc z auta co jechal zamna wyskoczyl i dal mi swoja wizytowke i powiedzial ze moze byc za swiatka to tamten zmieknol. wyskoczyl z auta i przepraszal caly czas. w rowerze to mi sie manetka przekrzywila na obejmnie i to wszystko,
beton 21:11 wtorek, 17 lutego 2009
dobrze ze zyjesz:d oby mniej takich wypadkow w pracy:/
cusek 18:08 wtorek, 17 lutego 2009
Tak po prostu się dogadaliście? Może dokładniej opiszesz reakcję gościa. Przeprosił, coś? Coś Ci się stało? Jakieś obrażenia/roweru?
inimicus 00:44 wtorek, 17 lutego 2009